Wstępne testy zakończone. Sprzęt działa jak należy. Logowanie parametrów pracy silnika w czasie rzeczywistym działa.
Lancia Delta HPE HF, czyli wszystko o Delcie HF drugiej generacji i Fiacie Coupe 16v Turbo. Serdecznie zapraszam!
poniedziałek, 12 grudnia 2011
Zawieszenie, podstawy
Jedna z cech pierwszej generacji Delty
było niezależne zawieszenie wszystkich. Był to krok w przód w
stosunku do ówczesnej konkurencji, które w tej klasie samochodów
stawiało na rozwiązania prostsze i tańsze i to pomimo tego, ze
często odbywało się to kosztem komfortu i jakości prowadzenia
samochodu.
W drugiej generacji Lancii Delty
producent postanowił, ze płytę podłogową a co za tym idzie układ
jezdny będzie dzielić kilka samochodów:
- samochód klasy C, czyli Fiat Tipo
- samochód klasy D, czyli Fiat Tempra
- samochód klasy „premium” C, czyli bogato wyposażona Lancia Delta II
- Samochód klasy „premium” D, czyli Lancia Dedra
- Samochód klasy C o sportowym charakterze, czyli Alfa 155
Jak widać zadanie, które postawiono
projektantom nie było prostym. Jeden układ jezdny musiał być
równocześnie: możliwie tani w produkcji (tani Fiat Tipo),
komfortowy (Lancia Delta/Dedra) oraz zapewnić prowadzenie
zadowalające również kierowców o sportowym zacięciu (Alfa 155).
Czy ten śmiały się plan się
powiódł? Moim zdaniem tak, chociaż naturalnie kompromis miał
swoja cenę.
Z przodu zastosowano zawieszenie oparte
o trójkątne wahacze i kolumnę McPerson. To rozwiązanie jest od
lat stosowane w autach tej klasy i stanowi całkiem dobry kompromis
między cena produkcji, komfortem jazdy i dobrym prowadzeniem
samochodu.
Natomiast z tylu zastosowano niezależne
zawieszenie kol, ale w postaci innej niż w pierwszej generacji
Delty. Wzdłużne, wleczone wahacze kol, sprężyny śrubowe i
amortyzatory miały być złotym środkiem.
Naturalnie najbardziej na takiej
unifikacji zyskało Tipo, najwięcej straciła Alfa i lancia. Owszem,
auto ciągle posiadało niezależne zawieszenie tylnych kol, ale nie
było to już rozwiązanie tak zaawansowane technicznie jak w Delcie
pierwszej generacji. Równocześnie tylne zawieszenie zapewniało
niezależne zawieszenie kol – coś co w klasie aut kompaktowych
wcale nie było rozwiązaniem oczywistym, wielu producentów
stosowało zawieszenia prostsze.
Subskrybuj:
Posty (Atom)